Skip to main content

Świat animacji ostatnio bardzo się zmaga. Niedawny znak, AD Vision, który przyniósł Ci słynne tytuły, takie jak: Appleseed, Elfen Lied itp., Ogłosił niedawno, że zamknie drzwi. Jest to prawda, ponieważ niefortunna sprzedaż wielu tytułów zmusiła ich do zamknięcia drzwi na zawsze, w tym innych problemów, które spowodowały, że inne firmy kupiły wiele tytułów, jak wspomniano powyżej.

Ponadto gospodarka nie okazała litości specjalistom od anime, ponieważ firmy takie jak Geneon i Central Park Media zamknęły drzwi do ogłoszenia bankructwa. Jaki jest główny winowajca tej potrzeby? Można to przypisać różnym aspektom, takim jak czasy ekonomiczne, sprzedaż DVD i ostatecznie niepowodzenia w podejściach marketingowych. Największym problemem tej branży jest bezpośrednie traktowanie naruszeń praw autorskich. Co to dokładnie znaczy? Istnieje kilka stron internetowych, które rozpowszechniają bezpłatne animacje wśród użytkowników za pośrednictwem sieci WWW. Strony te nie płacą jednak tantiem żadnym z artystów. Co to dokładnie znaczy? Osoba z doktoratem nauk ekonomicznych nie musi wiedzieć, że nie ma potrzeby zaopatrzenia, jeśli nie ma popytu na produkt. W tym przypadku nie ma potrzeby podaży, ale duży popyt. W rzeczywistości zabijają go ci sami lojalni fani, którzy kochają swoją branżę.

Nawet duże korporacje, które są głównymi dostawcami synchronicznej animacji w USA, takie jak Funimation, odczuwają efekty. W tym zakresie jest tylko kwestią czasu, zanim animacja zniknie całkowicie ze Stanów Zjednoczonych. Japońskie firmy szybko dostosowują się do czasów, próbując zalogować się do uznanych agencji internetowych. Crunchy Roll, jedna z niewielu legalnych internetowych firm streamingowych, która oferuje animacje, faktycznie płaci artyście.

Amerykańskie firmy animacyjne muszą szybko znaleźć nowe sposoby sprzedaży swojego produktu. Czasy się zmieniły; Stara metoda sprzedaży płyt DVD szybko staje się przestarzała. Niektóre rekomendacje, które chciałbym dla tej branży:

1) Oficjalne strony streamingowe z każdej firmy, a następnie miesięczna opłata abonamentowa.

2) Jak mówi przysłowie: „Na ich wzgórzach jest złoto”. Stany Zjednoczone już jedzą cudowny przemysł komiksowy; Jednak przemysł animacji ma znacznie większą głębię i lepsze potencjalne historie, które można łatwo dostosować do ekranu. Czy nie nadszedł czas, aby tytuły takie jak Harry Potter, Watchmen, GI Joe, a nawet Lord of the Rings uciekali za swoje pieniądze?

3) Sprzedaż powinna pochodzić z towarów, a nie z bezpośredniej sprzedaży DVD. Firmy powinny zapisać się na takie branże zabawkowe i zobaczyć przykłady gigantów w tej dziedzinie: czapki dziecięce, żółwie ninja, lista może trwać wiecznie.

4) Gry wideo to obszar, w którym następuje powolne scalanie. To połączenie jest jednak zawsze korzystne dla branży gier wideo. Jaki potencjał mają dla Ciebie takie tytuły animacji? Sprawdź długą serię gier Dragon Ball Z, która została oceniona przez większość krytyków jako straszna gra walki. Co miał na sobie? Nietrudno się tego dowiedzieć.

Firmy zajmujące się animacją muszą znaleźć różne sposoby zarabiania pieniędzy na swoim produkcie. Główny nacisk należy położyć na bezpłatne nadawanie tytułów. Główny nacisk kładziony jest na prosty marketing Twojego produktu. Najlepszym sposobem na to jest zaoferowanie bezpłatnego kanału kablowego z animacją. Szanse na to są nieuchronnie niewielkie. Niemniej jednak takie fluktuacje, które zaobserwowano w wydatkach w przeszłości, można dostosować do wcześniejszych rozkładów bez masy. Toonami, popularna seria animacji, która działała w Cartoon Network, odniosła bardzo udany start w skali ocen kilku tytułów animowanych. W rezultacie w tym czasie w Internecie nie były dostępne żadne nielegalne strony do przesyłania strumieniowego animacji, co można bezpośrednio przypisać ich sukcesowi. Jednak stare „edycje anime” wzrosły. można bezpośrednio powiązać z tym wydarzeniem, znanym również jako Anime Baby Boom. Krótko mówiąc, firmy animacyjne muszą przestać polegać na sprzedaży płyt DVD. W rzeczywistości należy to postrzegać jako ich najniższą formę generowania dochodu. Muszą spojrzeć na inne rynki i nauczyć się, jak zamienić je w pieniądze dla nich.

Prawdę mówiąc, pytanie brzmi, czy przemysł animacji naprawdę nauczy się przystosowywać. Japończycy wykazują oznaki życia, ale Amerykanie powoli więdną. Nadal istnieją obietnice dotyczące możliwych iskier życia. Szybko ujawnia to jednak szybkie ogłoszenie nieudanego trendu. Czy ta branża kiedykolwiek się odrodzi? Tylko czas może powiedzieć.

[ff id=”4″]